Wierni Słowu Bożemu i bliscy ludziom


Chludowska pielgrzymka wyruszyła wcześnie rano sprzed kościoła parafialnego. Już od pierwszych minut podróży autokar wypełnił się modlitwą. Jako pierwsza zabrzmiała pieśń „Kiedy ranne wstaną zorze”, do której wezwał o. Jan Wróblewski, rektor tutejszego Domu Misyjnego. Potem – zanim wysoko wzeszło słońce – odśpiewaliśmy „Godzinki”. O historii Lichenia i objawieniach w tym miejscu opowiedział nasz ekspert od spraw maryjnych – Edward Wieland.
Wybór miejsca obchodów werbistowskiego jubileuszu nie był przypadkowy – to właśnie w Licheniu znajduje się pierwsza w Polsce kaplica poświęcona 108 polskim męczennikom z czasów II Wojny Światowej, do których należą czterej beatyfikowani członkowie Zgromadzenia Słowa Bożego – o. Ludwik Mzyk, o. Alojzy Liguda, o. Stanisław Kubista oraz br. Grzegorz Frąckowiak. O czym poinformował o. Andrzej Danilewicz SVD, sekretarz ds. misji.

Misja i historia

Centralnym wydarzeniem dziękczynnej pielgrzymki była Msza św. koncelebrowana przed Cudownym Obrazem Matki Bożej Licheńskiej przez blisko 60 kapłanów, w większości werbistów, na czele z ks. bp. Jackiem Jezierskim, ordynariuszem elbląskim, o. Paulusem Budi Kleden SVD, generałem Zgromadzenia Słowa Bożego z Rzymu oraz prowincjałem o. Sylwestrem Grabowskim SVD.  Podczas homilii ks. bp Jezierski skomentował modlitwę arcykapłańską Jezusa, czytaną tego dnia podczas liturgii i szczególną uwagę zwrócił na wątek posłania uczniów, nawiązując tym samym do misji werbistów. A potem tłumnie zgromadzonym wiernym przypomniał historię zgromadzenia. Całe kazanie:

Mszę świętą poprzedziły wydarzenia inaugurujące jubileusz. Zaczął się on w sali Całunu Turyńskiego licheńskiej bazyliki od przywitania uczestników pielgrzymki przez generała o. Paulusem Budi Kleden oraz prowincjała o. Grabowskiego, który najpierw zaprosił wszystkich do  odmówienia wspólnie modlitwy kwadransowej [ułożył ją św. Arnold Janssen, założyciel Zgromadzenia Słowa Bożego. To wezwania o trzy cnoty: wiary, nadziei i miłości. Na początku istnienia zgromadzenia odmawiano ją co kwadrans – przyp. red.]. O. Sylwester Grabowski wyraził także radość z powodu obecności nie tylko samych misjonarzy –  kapłanów i braci – oraz sióstr należących do tej samej Rodziny Arnoldowej, ale także ich świeckich współpracowników – wiernych z  werbistowskich parafii i dobrodziejów zgromadzenia. Wśród nich znalazła się też 34-osobowa reprezentacja parafii, sióstr „niebieskich” i Domu Misyjnego z Chludowa. Gościem honorowym jubileuszu był przybyły z Rzymu
o. Paulus Budi Kleden SVD. Podczas swego wystąpienia, które tłumaczył o. Andrzej Danilewicz,  mocno podkreślił zadania wytyczone podczas ostatniej Kapituły Generalnej dla wszystkich werbistów, a które podczas II Wojny Światowej doskonale wypełnili czterej błogosławieni polscy męczennicy.

Pokazali całemu Kościołowi i naszemu zgromadzeniu, jak być wiernymi Słowu Bożemu, Jezusowi Chrystusowi i stanowić jedno z ludźmi – powiedział o. generał. – Wierność Słowu i jedność z ludźmi to właśnie hasło naszej ostatniej Kapituły Generalnej. Będziemy je wdrażać przez kolejnych 6 lat w życiu naszego zgromadzenia na całym świecie. Bowiem naszym zadaniem jako werbistów jest być zakorzenionym w Słowie i jednocześnie być blisko ludzi.

Werbistowskie priorytety

W dalszej części przemówienia wskazał na priorytety także ustanowione podczas ostatniej Kapituły Generalnej.

Na najbliższe sześć lat wybraliśmy trzy główne dziedziny, w które chcielibyśmy się angażować. Po pierwsze – duchowość, po drugie – formacja, także ta podstawowa i po trzecie – współpraca ze świeckimi – wyliczył o. Paulus Budi Kleden i dodał, że wierzy, iż licheńskie uroczystości przyczynią się do wprowadzania tych trzech priorytetów.

Jednym z ważniejszych wątków przemówienia ojca generała było zaakcentowanie rangi samej formacji i roli polskiej prowincji w formowaniu misjonarzy.

Dla mnie osobiście formacja jest niezmiernie ważna. Dlatego jestem wdzięczny polskiej prowincji za prowadzenie domów formacyjnych i za przygotowywanie misjonarzy na przestrzeni tych 100 lat i wysyłanie tak wielu na misje. Chcę wyrazić naszą wdzięczność Kościołowi w Polsce i tutejszej prowincji za tysiące misjonarzy, którzy niosą Dobrą Nowinę aż po krańce świata – podkreślił gość z Rzymu.

Kolejnym wydarzeniem poprzedzającym Eucharystię była prelekcja o. Janusza Brzozowskiego SVD z Pieniężna na temat przybycia do Polski i pierwszych lat działalności werbistów w naszym kraju. Prelegent wspomniał także niezwykle ważną rolę Chludowa, do którego zawitali misjonarze wiosną 1935 r., a 15 września odbyły się tu pierwsze na ziemiach polskich obłóczyny 22 nowicjuszy. Tym samym pierwszy w dziejach Polskiej Regi nowicjat kleryków i zalążek seminarium misyjnego stały się faktem, co pozwoliło jej awansować do rangi Prowincji Zgromadzenia (14 grudnia). Potem wszyscy udali się do kaplicy pw. Trójcy Świętej w licheńskiej bazylice, gdzie trwała adoracja Najświętszego Sakramentu, podczas której o. Sylwester Grabowski spontanicznie wielbił, dziękował i prosił Trójjedynego Boga w intencji swych współbraci i całej polskiej prowincji, a potem o. Henryk Kałuża SVD z Nysy poprowadził Litanię do Serca Jezusowego.

Podczas całej pielgrzymi w sali Całunu Turyńskiego można było także obejrzeć wystawę poświęconą czterem błogosławionym męczennikom i nabyć książeczki im poświęcone autorstwa o. Kałuży.

Po Mszy św. mieliśmy chwilę przerwy na posiłek, indywidualną modlitwę w licznie pobudowanych tu kaplicach, spacer po ogrodach czy zakup pamiątek z Lichenia, a także rozmowy z dawno niewidzianymi przyjaciółmi werbistami, którzy wyjechali już z Chludowa. Pogoda nam dopisywała i choć na zewnątrz upał był niemiłosierny, w budynkach sanktuarium panował przyjazny pielgrzymom chłód.

O godz. 15 zebraliśmy się na powrót w kaplicy i odmówiliśmy Koronkę do Miłosierdzia Bożego, po której o. Henryk Kałuża wygłosił konferencję pt. „Będziecie Moimi świadkami”, poświęconą sylwetkom czterech werbistowskich męczenników.

Aktorzy zachęcali do świętości

Ostatni akordem dnia dziękczynienia był koncert słowno-muzyczny przygotowany przez warszawskich artystów Ewę Ziętek, Tadeusza Chudeckiego i Jerzego Filara pt. „Nie bój się świętości”.  Jego repertuar tworzą wybrane przez aktorów, ich właśnie poruszające, teksty biblijne i literackie, głównie polskie, o charakterze religijnym. A było co słuchać – od wzniosłych Psalmów przez kipiące humorem, ale także prostotą i łagodnością wiersze ks. Jana Twardowskiego, mistrza skrótu, celności oraz głębi myśli po refleksyjne, „klękające” przed Bogiem wersy Romana Brandstaettera i Anny Kamieńskiej. Byli klasycy poezji staropolskiej – Jan Kochanowski, ale także reprezentanci następnych epok: Cyprian Kamil Norwid, Adam Mickiewicz czy Zbigniew Herbert. Do świętości artyści zachęcali także słowami tekstów wielkich mistyków i świętych: św. Franciszka z Asyżu, św. Jana Pawła II, św. o. Pio, św. Matki Teresy z Kalkuty czy św. s. Faustyny Kowalskiej.

Napełnieni przeżyciami duchowymi i estetycznymi udaliśmy się w powrotną drogę do Chludowa. W autokarze wybrzmiała jeszcze modlitwa różańcowa, a potem Wiktoria i o. Franciszek dali nam gitarowy koncert – przy aktywnym udziale pielgrzymów – popularnych pieśni i piosenek, nie tylko religijnych. Dla niektórych dzień zakończył się adoracją Najświętszego Sakramentu w kaplicy chludowskiego Domu Misyjnego.

Ilu ich jest?

Wszystkich werbistów na świecie jest obecnie 5990, spośród których około 1200 to współbracia jeszcze w formacji podstawowej, czyli czasowej: począwszy od nowicjatu aż do ślubów wieczystych. Misjonarze pracują w 82 krajach, w Polsce – około 230 (kapłani i bracia). Ostatnio – z uwagi na sytuację polityczną w tych krajach – władze Zgromadzenia wycofały swych misjonarzy z Sudanu Południowego i z Wenezueli.

TOKA

Fot. Krzysztof Kołodyński SVD i Filip Smoliński

Słowo poetyckie podczas jubileuszu Zgromadzenia Słowa Bożego:

Ewa Ziętek:

W literaturze pięknej o tematyce religijnej i piśmiennictwie religijnym, jest tyle pięknych tekstów, które dotąd nie wybrzmiały ze sceny, że postanowiliśmy je zebrać i pokazać w osobnym koncercie, koncercie słowa. Pracowaliśmy wspólnie z Tadeuszem Chudeckim, razem szukaliśmy i wybieraliśmy to, co nam najbliższe. Ten koncert przygotowaliśmy trochę także dla siebie – jest on wyrazem naszej duchowej potrzeby obcowania z tym, co nadprzyrodzone, mistyczne, piękne. W tym czasie poznaliśmy Jurka Filara oraz jego dokonania kompozytorskie i okazało się, że nasza trójka nieźle się sprawdza na scenie. Tak powstał koncert prezentowany głównie w kościołach czy podczas uroczystości o charakterze religijnym, który dla nas jest nie tylko spotkaniem z Bogiem, pięknem słowa, uczuć i myśli, ale także nas samych ze sobą.

Trudno mi zdecydować, który tekst jest mi najbliższy. Właściwie za każdym czytaniem inny do mnie mocniej przemawia, ale najbardziej chyba jest mi bliska wrażliwość, sposób odczuwania, myślenia i wyrażania Romana Brandstaettera, np. ten wiersz o narodzinach Chrystusa w drugim człowieku…

Tadeusz Chudecki:

Jak powstawał koncert? Kiedy pierwszy raz się spotkaliśmy, mieliśmy tyle tekstów, że mogliśmy czytać nawet 3 godziny. Ja czytałem zbiory poezji religijnej, teksty świętych i mistyków, Biblię. Klucz był taki, aby były to teksty piękne literacko i głębokie duchowo. No bo np. „Dzienniczek” św. Faustyny to nie jest wielka literatura, natomiast ma on potężną głębię metafizyczną, a bywa odwrotnie. Wiele jest też tekstów wielkich poetów, którzy mówią o duszy, śmierci i przemijaniu, np. modlitwa u schyłku życia Zbigniewa Herberta. Tworząc repertuar, wiedzieliśmy jednak, że nie możemy tylko mówić na wysokim C,  więc dołączyliśmy np. dwa teksty z „Kwiatków św. Franciszka”, które są lekkie, prawie że komediowe. Wydaje mi się, że podczas tego koncertu publiczność zawsze znajdzie coś dla siebie – ktoś, kto ma jakiś problem, usłyszy, że miłosierdzie Boże nie ma końca, a ktoś inny
– piękne słowa dziękowania Stwórcy. Zależało nam i na tym, aby w tych czasach, kiedy i na ulicach, i na scenach używa się tyle słowa plugawego, pokazać jak wiele mamy słów pięknych. Jednak trudno ukryć, że koncert powstał trochę też z potrzeby naszych serc. Chcieliśmy pokazać, że to, co dziś dookoła się dzieje, to nie wszystko, przypominamy, że kultura polska wynika także z kultury chrześcijańskiej, poprzez słowo pokazujemy jej różnorodność i bogactwo.