– Jeszcze wiosną zastanawiałem się, czy już można organizować parafiadę, czy w ogóle po tak długiej przerwie jeszcze ktoś na nią czeka – mówi misjonarz werbista o. Mirosław Piątkowski SVD, pomysłodawca i wieloletni koordynator imprezy. – Tymczasem oddźwięk był niespodziewanie mocny – ludzie po prostu byli spragnieni parafiady jak sucha ziemia deszczu i… rzeczywiście – na jej finał spadł ulewny deszcz – cieszy się misjonarz, który do Chludowa specjalnie przyjeżdża z Bytomia, gdzie mieszka. I dodaje: – Tak więc zaczęliśmy wspólnie działać i w wersji o kilka dni krótszej i z mniejszą liczbą dyscyplin niż zwykle 1 lipca wystartowaliśmy.
Od 18 lat parafiada zawsze zaczyna się tak samo – Mszą świętą w intencji uczestników i kibiców z ich udziałem i zawsze przewodniczy jej o. Mirosław. Tradycją powoli też staje się sportowy ubiór podczas Eucharystii startujących w niej zawodników, którzy wypracowali już sobie koszulki z nazwiskami i nazwami drużyn. Po Mszy św. kapłani idą poświęcić parafialne boisko – prowadzi ich zawodnik niosący krzyż. Po wspólnej modlitwie odbywa się mecz piłki nożnej inaugurujący parafiadę. W tym roku mecz otwarcia rozegrali młodsi piłkarze (do lat 15) – Rybacy Pana i Michały Archanioły z charakterystycznymi skrzydłami na koszulkach.
Do stałych zasad chludowskiej imprezy należy specjalny porządek wszelkich dyscyplin, które zaczynają się od pozdrowienia „Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus” i wezwania: „Matko Boża Królowo Pokoju, módl się za nami!”. Wezwanie nie jest przypadkowe, ponieważ w kościele parafialnym w ołtarzu głównym stoi figura właśnie tej Matki Bożej. Do pokoju nawiązywało też tegoroczne hasło: „Jesteśmy świadkami pokoju”, które nabrało szczególnego znaczenia w kontekście wojny w Ukrainie, z której uchodźcy także mieszkają w Chludowie i uczestniczyli w parafiadzie. Wydarzenie ma też swoje regulaminy i przepisy, z których jeden szczególnie zwraca uwagę i wskazuje na charakter tej sportowej imprezy: zawodnicy za każde wypowiedziane podczas meczu wulgarne słowo, schodzą z boiska na 2 minuty kary.
W tym roku w wydarzeniu wzięło udział blisko 140 zawodników i zawodniczek w różnym wieku – od przedszkolaków po seniorów. Tradycyjnie najwięcej emocji nie tylko wśród kibiców, ale także zawodników budziły rozgrywki w piłkę nożną i siatkówkę rodzinną, które stanowią koronne parafiadowe dyscypliny. Jednak tych było więcej – spragnieni zabawy i rywalizacji ludzie mogli wziąć udział również w wędkowaniu, strzelaniu z wiatrówki, grze w bule, biegach, chodzeniu na kijach i karcianej grze w tysiąca. Dwuletnia przerwa miała też swoje dobre strony – do parafiady zgłosiło się sporo nowych młodych zawodników i np. rozgrywki w piłkę nożną rozgrywały się w dwóch kategoriach wiekowych – juniorów i seniorów, a biegi nawet w ośmiu, dla sprawiedliwości trzeba było dokonać w jednej kategorii podziału na dziewczęta i chłopców. Pojawili się też nowi, choć młodzi, ale bardzo fachowi i z dużą pasją sędziowie.
– Można zauważyć, że parafiada nieustannie się rozwija – w 2005 roku, kiedy zaczynaliśmy, trwała jeden dzień i były 2-3 dyscypliny, a przedostatnia – jubileuszowa XV z 2019 r. zgromadziła blisko 300 uczestników, którzy walczyli o medale całe dwa tygodnie – wspomina Marek Piechowak z Chludowa, jeden z pierwszych organizatorów imprezy. – Teraz uczestniczą w niej trzy pokolenia chludowian, ojcowie zachęcili synów i córki, a dziadkowie – wnuków i wnuczki, tak do uczestnictwa, jak i organizacji.
– Mamy także profesjonalną pomoc medyczną – dodaje jego żona Elżbieta, która podczas pierwszych parafiad jako pielęgniarka zajmowała się kontuzjowanymi zawodnikami. – Dziś na ławce służb medycznych siedzą strażacy z uprawnieniami ratowników medycznych. W tym roku w większości obstawiali swoją obecnością strażacy z OSP Zielątkowo, a dwa ostatnie dni OSP Chludowo. Na szczęście tych interwencji wiele nie ma.
– A co najważniejsze, parafiadą żyje cała społeczność związana z parafią, dokłada starań, aby wszyscy bezpiecznie i dobrze się bawili – dodaje Halina Gramsch, sołtys Chludowa.
– Parafiada jest właśnie tak skomponowana, aby mogli w niej uczestniczyć i współpracować naprawdę wszyscy – potwierdza o. Mirosław. – Mamy przecież dyscypliny, które sobie mogą wybrać zawodnicy w różnym wieku – kto nie może już biegać, może powędkować, a kogo nuży wędkowanie, może zagrać w tysiąca lub postrzelać z wiatrówki. A kto w ogóle nie lubi rywalizacji, może pomóc w organizacji poprzez sponsoring lub wkład swojej pracy w organizację imprezy m.in. zorganizować piknik parafiadowy. W tym roku zrezygnowaliśmy z wielkiego festynu z koncertami i wręczaniem na nim medali, przyciągającego setki osób – nie tylko mieszkańców Chludowa, a i tak nasze gospodynie miały, co robić.
W ostatnim dniu parafiady biegom oraz rozgrywkom półfinałowym i finałowym w piłkę nożną towarzyszył piknik, przygotowany przez parafian m.in. z kół różańcowych i Gospodyń Wiejskich: był żurek i grochówka, grillowane kurczaki i spore blachy ciasta. Ale nie tylko. Główną ideą parafiady jest wsparcie potrzebujących – kiedyś były to wyjazdy dzieci na kilkudniowe wycieczki. Teraz na placu parafialnym zbierano ofiary na potrzeby afrykańskich dzieci, przebywających w największym na świecie obozie dla uchodźców w Bidibidi w Ugandzie, gdzie pracuje misjonarz werbista o. Andrzej Dzida SVD, pochodzący z Poznania i znana wszystkim w Chludowie s. Francesca SSpS – jeszcze kilka lat temu tutejsza katechetka.
– Nasza parafiada, a tak nazywa ją wielu, ma jeszcze jeden walor, który warto podkreślić – integruje mieszkańców Chludowa. Nie tylko wspólnie pracują przy organizacji imprezy, poświęcają wolny czas, niektórzy przekładają urlopy, by w niej wziąć udział, zawiązują się nowe znajomości, a to wszystko tworzy nową jakość w relacjach międzyludzkich i buduje tożsamość chludowian – uważa Zbigniewa Hącia, radny Gminy Suchy Las, która od wielu lat wspiera finansowo tutejszą inicjatywę.
– Parafiada była znowu okazją do umocnienia więzów tej wspólnoty w zabawie, organizacji i ofiarności, do doskonalenia naszej sprawności w tej najważniejszej dyscyplinie życia, jaką jest miłość bliźniego. Jak zwykle społeczność chludowska zdobyła złoty medal. To radość i przyjemność współpracować z takimi ludźmi – konkluduje o. Mirosław, koordynator parafiady. – Odkrywamy ciągle nowe talenty w grze, zabawie i organizacji, a „stare” zdobywają więcej szlifów. Myślę, że znowu wielu z nas odczuło bliskość w działaniu i opiekę naszej patronki – Królowej Pokoju. Tak wyposażeni, już po zakończeniu parafiady, możemy zawierzać Matce i Bogu inne nasze przestrzenie życia, te szczególnie trudne – zdrowie, pracę, rodziny, relacje z bliskimi i naszą modlitwę o jedność w ojczyźnie i pokój na świecie.
Wyniki wszystkich konkurencji na fanpage’u (4) Parafiada Chludowo | Facebook
Anna Kot
Fot. Sławomir Bielawowski
List z podziękowaniami o. Andrzeja Dzidy:
Lodonga, 14 lipca 2022 r.
Drodzy Mieszkańcy Chludowa,
Drogi Księże Proboszczu i Ojcze Mirku,
bardzo się cieszę, z kolejnej Waszej pięknej inicjatywy misyjnej wsparcia wyposażenia domu pastoralno-edukacyjnego na terenie obozu dla uchodźców z Sudanu Płd. w Ugandzie. Niesamowite, iż na terenie obozu Bidibidi, w strefie Swinga został już wybudowany kościół pod wezwaniem Niepokalanego Serca Maryi oraz centrum dla dzieci i młodzieży. Dzięki otwartości Waszych serc i wsparciu w wysokości 3000 zł, będzie on mógł być odpowiednio doposażony między innymi w krzesła i stoły. Dzieci, co prawda, mają szkoły podstawowe w pobliżu, ale są one przepełnione i w jednej klasie jest tych uczniów 300, a nie 30 jak w Polsce. Po szkole nie ma nawet szans na przygotowanie się do kolejnego dnia. Nie ma świetlicy, a miejscowe chatki zbudowane z gliny i słabej jakości słomy przepuszczają ostre słońce, a w czasie pory deszczowej przeciekają. W jednej takiej chatce jest też wiele dzieci, tak że odrobienie lekcji jest prawie niemożliwie.
Dzięki Waszemu wsparciu, dzieci i młodzież będą mogły znaleźć swoje miejsce w nowym centrum. Jest też tam scenka, gdzie będą mogli prezentować przedstawienia i tańce oraz wiele talentów, które czasami były ukrywane. Łączymy się z Wami wiedząc, jak dla Was ważne są śpiew, tańce i dzielenie się talentami i radością z innymi. Cieszę się, że po raz kolejny udało się zorganizować parafiadę! Mam nadzieję, że w przyszłości powstaną tu boiska i też pewnego dnia będziemy mieli parafiadę. Jesteśmy wdzięczni o. Mirkowi, że podtrzymuje tę wspaniałą inicjatywę w Chludowie. Bardzo bliska nam osoba naszego przyjaciela o. Mariana Żelazka werbisty, patrona Waszej szkoły, łączy nas w pewien sposób i dziś. Wielkim echem wybrzmiewa z Chludowa i Waszej szkoły, współpraca z Redemptoris Missio w zakresie pomocy dla trędowatych w Indii. Przecież najlepsza przyjaciółka o. Mariana, dr Wanda Błeńska pomagała trędowatym przez ponad 40 lat w Ugandzie. Dzisiaj Wy, drodzy Chludowiacy, pomagacie Ugandzie i uchodźcom, którzy czasami są traktowani jak „trędowaci”.
Jestem szczęśliwy, że mogłem z Wami spędzić trochę czasu w Chludowie, w czasie nowicjatu, odwiedzając Waszą szkołę czy w czasie święta młodych, czy właśnie parafiady. Razem ze mną jest też o. Wojciech Pawłowski, który opiekuje się młodymi. Wraz z s. Francescą, Lucyną Ratajczak, SSpS zajmujemy się dziećmi zrzeszonymi w Papieskich Dziełach Misyjnych. Mamy już 1500 dzieci oficjalnie zarejestrowanych w 30 kaplicach misyjnych. One wraz s. Francescą gorąco Was pozdrawiają, łącząc się w modlitwie różańcowej. Odmawiając misyjny różaniec, modlimy się również za Polskę i pokój na Ukrainie.
Serdecznie Was pozdrawiamy z gorącej Ugandy. Szczególnie Was pozdrawia s. Francesca, która tyle lat była z Wami w szkole i w kościele w Chludowie, a także o. Wojtek i ja niżej podpisany.
W modlitwie i w miłości Słowa Bożego,
Andrzej Dzida SVD